Trudno może to sobie wyobrazić, ale na początku lat 90. ubiegłego wieku w Chojnowie działały tylko dwa lokale gastronomiczne. Znana nam wszystkim kawiarnia "Jubilatka" i
bar "Popularny", które z resztą mają się świetnie do dziś. Jak na kilkunastotysięczne miasteczko było to stanowczo za mało. Z upływem czasu jednak sytuacja w tym temacie zaczęła się zmieniać. Czas prywatyzacji, otwarcie wolnego rynku i zmiana społecznego myślenia dały nowe możliwości. Nieśmiało jeszcze, ale z nadzieją na sukces otwierały się w Chojnowie lokale, które funkcjonowały z mniejszym lub większym powodzeniem. Mieszkańcy wciąż jednak narzekali, że w mieście jest za mało knajpek, a właściciele, że nie mają gości. Obie strony zapewne opierały swój osąd na przekazach o liczbie lokali w okresie międzywojennym. Kto z nich jednak mógł wiedzieć ile restauracji, kawiarni czy barów miał Haynau, skoro żadna z tych osób w tym okresie tu nie mieszkała.
Podejmując trop odwiedziłem Muzeum Regionalne. Wiedziony instynktem zajrzałem do poniemieckiego informatora miejskiego. Tam w rejestrze, którego szukałem, naliczyłem 23 przybytki miejscowych spotkań konsumpcyjno-towarzyskich. Trudno sobie wyobrazić taką ilość lokali w chojnowskiej teraźniejszości.
A onegdaj, jeszcze trudniej. Miasto przecież zajmowało wówczas mniejszy obszar i wygląda na to, że knajpki ze sobą sąsiadowały. Dziś raczej nie miałoby to racji bytu. W
prawdzie współczesny Chojnów nie może po-chwalić się tyloma lokalami, niemniej obecnie w grodzie nad Skorą mamy 15 przyzwoitych miejsc, w których można dobrze zjeść, spot
kać się ze znajomymi, w niektórych posłuchać muzyki i potańczyć. To dużo jak na miasteczko tej wielkości. Każdy z nich ma swoich sympatyków i stałą klientelę, wydaje się zatem, że długo jeszcze będą podejmować gości, tym bardziej, że chojnowiane coraz chętniej i coraz częściej korzystają z takiej właśnie formy spędzania wolnego czasu.
Gdyby uznać, że ilość punktów gastronomicznych przekłada się na obraz dynamiki rozwoju miasta, to w Chojnowie chyba jest całkiem nieźle. Wielu mieszkańcom jednak marzy się jeszcze jeden - usytuowany na Wzgórzu Chmielowym. Kto wie, może doczekamy…