Z cyklu - ludzie z pasją - Wolontariat - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Z cyklu - ludzie z pasją - Wolontariat



Czy działalność charytatywna może być pasją? Jak najbardziej. Dowodzą tego tysiące wolontariuszy w naszym kraju i wielu w Chojnowie.

W naszym mieście od lat akcyjnie uruchamiany jest wolontariat, dzięki któremu słabsi, mniej zaradni, pokrzywdzeni przez los, chorzy otrzymują nieocenioną pomoc - materialną i mentalną.

Jedną z większych ogólnopolskich akcji jest Szlachetna Paczka - w tym roku, po raz drugi, przeprowadzona także w Chojnowie. Zaangażowało się w nią 15 wolontariuszy i mnóstwo ludzi dobrej woli. Koordynatorem lokalnych działań była Aneta Czapska.

 

Gazeta Chojnowska - W jakich okolicznościach pojawił się pomysł na włączenie się

w akcję?

Aneta Czapska - W zeszłym roku wzięłam udział w Szlachetnej Paczce jako darczyńca.  Miałam kontakt z Dominiką, która już wtedy była wolontariuszką. Usłyszałam od niej wiele wzruszających historii. (szerokość: 375 / wysokość: 281)

Wtedy żałowałam, że tak późno się we wszystko włączyłam i nie zdążyłam zaangażować swoich uczniów, żeby mogli nauczyć się wrażliwości, współczucia, doceniania tego, co mają. Postano-wiłam, że w przyszłym roku zaangażuję ich i wspólnie przygotujemy pomoc dla jakiejś rodziny. Potem w czerwcu zobaczyłam ogłoszenie, że w Chojnowie poszukiwany jest lider Szlachetnej Paczki. Pomyślałam, że może warto zmierzyć się z tym wyzwaniem i zrealizować też swoje zamierzenie - włączenia tych najmłodszych do działań projektu. No i udało się.

Wolontariuszka Dominika - U mnie pomysł pojawił się w zeszłym roku przez czysty przypadek. W wyszukiwarce Google wpisałam "wolontariat Dolny Śląsk" i tak znalazłam się na stronie Szlachetnej Paczki.

Wolontariusz Damian - Pomysł powstał z inicjatywy mojej dziewczyny, która była wolontariuszką w poprzedniej edycji Szlachetnej Paczki. Pod jej wpływem podjąłem decyzję, aby również uczestniczyć w tym projekcie.

 

G.Ch. - Skąd potrzeba pomagania?

Dominika - Potrzeba pomagania wzięła się stąd, że w codziennym życiu zapominamy

o drugim człowieku. Często również nie zdajemy sobie sprawy, jakie wielkie szczęście nas otacza. W Szlachetnej Paczce poznaje się wiele historii różnych rodzin, dzięki temu przeżyciu ja osobiście zaczynam bardziej doceniać to, co mam w domu - ciepło, spokój, wsparcie rodziny…

Wolontariuszka Beata - Uważam, że każdy gest, nawet najdrobniejszy może zmienić czyjś świat na lepszy. Chcę być potrzebna i mieć poczucie, że przyczyniłam się do czegoś dobrego. Tylko robienie czegoś dla innych daje taką satysfakcję.

Aneta - Dla mnie to też kwestia wrażliwości i wiary w to, że dobro wraca. Niektórzy mają w sobie "gen pomagania" i to właśnie daje nam niemałą satysfakcję.

 

G.Ch. - Jaki widzicie w wolontariacie cel dla siebie?

Aneta - Wolontariat daje każdemu dużo korzyści. Owszem, trzeba bez wątpienia wiele dać od siebie, ale można też wiele zyskać i to też warto podkreślić. Można zdobyć nowe umiejętności i czegoś nowego się o sobie dowiedzieć. Wolontariusze, którzy zaangażowali się w Szlachetną Paczkę już w zeszłym roku, przyznawali, że dzięki udziałowi w tym projekcie stali się bardziej otwarci na innych, nauczyli się lepiej organizować swój czas, planować swoje działania. Ja też mogłam wykorzystać te swoje umiejętności - zawsze uważałam się za osobę dobrze zorganizowaną, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy przekonałam się, że potrafię być jeszcze lepiej zorganizowana. Udział w wolontariacie daje większą świadomość siebie, pozwala także dostrzec nie tylko swoje mocne strony, ale także te umiejętności, nad którymi warto jeszcze popracować, aby je rozwinąć i udoskonalić. Nie sposób też nie wspomnieć o nowych znajomościach czy nawet przyjaźniach nawiązanych w trakcie trwania projektu.

Dominika - To prawda. Dzięki wolontariatowi poznaje się wielu interesujących ludzi. To daje mi wielką moc, napędza mnie do działania, dzięki temu często nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych do wykonania.

Beata - Dzięki wolontariatowi poznajemy nowych ludzi, otrzymujemy uśmiech drugiej osoby, poczucie spełnienia, radość z tego, że jesteśmy komuś potrzebni.

 

G.Ch. - Bywają chwile zniechęcenia?

Aneta - Bywają. Trudno być cały czas na najwyższych obrotach. Wszyscy przecież mamy swoją pracę, której nie możemy odłożyć i obowiązki, które nie będą czekać, aż skończy się projekt. Wolontariat jest czymś, czym zajmujemy się dodatkowo, "po godzinach". Czasem bywa trudno, ale może właśnie dlatego warto.

Dominika - Ja też mam chwile zwątpienia. Wtedy zadaję sobie pytanie: "po co ja to robię?". Jednak jako drużyna staramy się wzajemnie wspierać, więc wybieram wtedy numer telefonu do innego wolontariusza, żalę się, a mój kompan zawsze powie mi coś takiego, po czym znowu dostaję zapału do działania.

 

G.Ch. - Każdy może być wolontariuszem?

Aneta - Wolontariusz powinien być osobą wrażliwą, empatyczną, bo często stykamy się z trudnymi sytuacjami - z chorobami, tragicznymi zdarzeniami albo po prostu uwięzieniem w trudnej rzeczywistości. Trzeba być otwartym na drugiego człowieka, podchodzić do niego bez uprzedzeń, czasem wyjść ze swojej strefy komfortu, żeby dokładnie poznać jego sytuację. Trzeba też umieć słuchać. No i oczywiście wolontariusz powinien być dobrze zorganizowany i tak zarządzać swoim czasem, aby pogodzić wszystkie swoje obowiązki.

Dominika - Powinien być ponadto uśmiechnięty, mieć otwarty umysł, wielkie serce, wyznaczone cele, do których dąży, silne ramiona i wiele pomysłów.

Beata - Uważam, że nietrudno być wolontariuszem, wystarczy posiadać pewne cechy, takie jak odpowiedzialność, otwartość, asertywność, wyrozumiałość, trzeba też być pomocnym, dobrym i oczywiście cierpliwym.

 

G.Ch. - Jakie marzenia mają wolontariusze?

Dominika - Moim największym marzeniem zawsze jest wnieść radość do domu rodziny, której pomagamy.

Beata i Damian - Aby w naszym rejonie znowu znalazła się osoba, która podejmie się wyzwania bycia liderem w przyszłej edycji. Chcielibyśmy dotrzeć do większej ilości rodzin walczących z biedą i mających w sobie siłę, aby się nie poddawać, być bohaterem i wzorcem do naśladowania.

 

G.Ch - Czy można powiedzieć, że wolontariat to Wasza pasja?

Aneta - Uważam, że wszystko, czego się podejmujemy, należy robić z pasją, z jak największym zaangażowaniem, inaczej nie będzie miało to sensu. A pomagać nie da się częściowo, "na pół gwizdka". Tylko jak w coś wkładamy serce i emocje, to ma to sens i może się w pełni udać.

Dominika - To też jest takie dobre, pozytywne "uzależnienie" - jak ktoś raz będzie wolontariuszem, to potem będzie chciał do tego wrócić.


(szerokość: 640 / wysokość: 480)



eg
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama