Z cyklu Ludzie z pasją - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Z cyklu Ludzie z pasją




 

Żyje w biegu - dosłownie i w przenośni. Truchtem pokonała tysiące kilometrów - przebiegła 30 maratonów, kilkanaście półmaratonów, a od siedmiu lat biega w ultramaratonach. Czterokrotna Mistrzyni Polski w biegu 24-godzinnym, Mistrzyni Polski na 100 km, brązowa medalistka Mistrzostw Świata w drużynowym biegu 24-godzinnym, i srebrna w podobnych Mistrzostwach Europy. We wrześniu Aleksandra Niwińska, jako jedyna Polka, weźmie udział w prestiżowym Spartathlonie w Grecji.

 

(szerokość: 190 / wysokość: 126)Gazeta Chojnowska - Bieganie to chyba rodzinna tradycja - dwie Pani siostry też biegają. Czy to one zaraziły Panią tą pasją?

Aleksandra Niwińska - Myślę, że to ja wprowadziłam tę tradycję do naszego domu. Nikt mnie do biegania nigdy nie zachęcał, a o ultramaratonie dowiedziałam się z telewizji. Najpierw amatorsko startowałam w maratonach, następnie po wygraniu pierwszego w Polsce biegu 48- godzinnego w Katowicach w 2010 roku, ówczesny rektor Akademii Wychowania Fizycznego Zbigniew Waśkiewicz oraz Krzysztof Nowak z AZS AWF Katowice zaproponowali mi wstąpienie do klubu. Zaczęłam startować w mistrzostwach Polski i świata w biegu 24- godzinnym.

 

G.Ch. - Po tych kilku latach na Pani koncie jest wiele sukcesów.

A.N. - Dla mnie najważniejszy jest oczywiście zdobyty drużynowo w 2015 roku brązowy medal mistrzostw świata w biegu 24-godzinnym i srebrny drużynowy medal mistrzostw Europy. Czterokrotnie zdobywałam mistrzostwo Polski w biegu 24-godzinnym i byłam mistrzynią Polski na 100 kilometrów. Poprawiałam rekordy Polski w biegu 12 i 24- godzinnym. Najbardziej dumna jestem ze swojego występu pod koniec kwietnia w Międzynarodowym Rudzkim Biegu 12-godzinnym, przebiegłam dystans 139,5 km, który od 2000 roku jest trzecim rezultatem w tej konkurencji na świecie oraz dodatkowo pozwolił mi na wygranie całych zawodów, zarówno z kobietami, jak i z mężczyznami.


(szerokość: 750 / wysokość: 498)

 

G.Ch. - Przygotowania do takich konkurencji wymagają zapewne wiele wysiłku i czasu.

A.N. - Treningi średnio zajmują mi 1,5 godziny dziennie, 5-6 razy w tygodniu. Od czerwca ubiegłego roku współpracuję z trenerem lekkiej atletyki Maciejem Żukiewiczem. Mieszkamy w różnych częściach Polski, więc szczegóły treningów omawiamy telefonicznie. Bieganie wymaga systematyczności i czasami ciężko pogodzić to z pracą zawodową i innymi obowiązkami, trzeba być bardzo elastycznym. Biegam o różnych porach dnia, aby to wszystko ze sobą pogodzić.

 

G.Ch. - Wiele osób z pewnością spytałoby teraz, po co tyle wyrzeczeń i wysiłku?

A.N. - Myślę, że trening wytrzymałościowy, minimum 3 razy w tygodniu jest bardzo zdrowy. Mam bardzo dużo energii i nie choruję. Starty w zawodach dostarczają wiele pozytywnych emocji. Uważam też, że mam predyspozycje do tego typu wysiłku, a talentu nie powinno się marnować.

 

G.Ch. - Przed Panią dystans 246 km z Aten do Sparty. Pobiegnie Pani w barwach rodzinnego Chojnowa?

A.N. - Udział w Spartathlonie to marzenie prawie każdego ultramaratończyka. Na liście startowej mogą znaleźć się wyłącznie osoby, które spełnią surowe limity podane przez organizatorów. Dodatkowo należy przedstawić odpowiedni certyfikat medyczny oraz wnieść wysoką opłatę startową, która pokrywa koszty pobytu w Grecji. Otrzymałam wsparcie finansowe od burmistrza miasta pana Jana Serkiesa, który przyczynia się do rozwoju sportu w naszym mieście. Mamy w Chojnowie coraz lepsze warunki do uprawiania lekkiej atletyki. Na nowej bieżni lekkoatletycznej z powodzeniem można między innymi realizować treningi szybkościowe.

Kolejne plany to zmierzenie się z rekordem świata w biegu 12- godzinnym i indywidualny medal na mistrzostwach świata w biegu 24-godzinnym.

 

G.Ch. - Na co dzień prowadzi Pani własny gabinet fizjoterapeutyczny. Praca, treningi, zawody - jest czas na rozrywkę?

A.N. - Tego czasu nie jest zbyt wiele, raz w tygodniu chodzę na szermierkę dla amatorów. Głównie relaksuję się pływając oraz korzystając z sauny. Większość moich znajomych również biega, więc przeważnie spotykamy się i rozmawiamy podczas wspólnego weekendowego rozbiegania.


(szerokość: 750 / wysokość: 634)

 

G.Ch. - Czego życzy się maratończykom?

A.N. - Myślę, że każdy maratończyk ucieszyłby się z "nowej życiówki".

 

G.Ch. - Życzymy zatem wielu sukcesów, nowych rekordów, doskonałej kondycji i mocno trzymamy za naszą chojnowiankę kciuki.



eg
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama