Ekipa popularnego programu "Nasz Nowy Dom" emitowanego w telewizji Polsat, od 9 stycznia pracowała w Chojnowie. Katarzyna Dowbor z całym zespołem remontowała mieszkanie Marty Brodniewicz, 15.letniej uczennicy Gimnazjum nr 2, od kilku miesięcy walczącej z rakiem. Marta mieszka z mamą w nie-wielkim mieszkaniu, w okolicach naszego dworca. Mieszkanie nie tylko wymagało remontu, ale także przystosowania go do potrzeb osoby niepełnosprawnej. W wyniku choroby Marta straciła nogę i porusza się na wózku inwalidzkim.
Tragiczną sytuację mieszkaniową rodziny przedstawiły dyrekcji gimnazjum, do którego chodzi Marta, siostry pani Reni. Ciotki Marty od początku, od postawienia diagnozy, podejmują wiele inicjatyw, które mogłyby pomóc chorej siostrzenicy. Kiedy Marta zaczęła brać chemię, powrót do zagrzybionego mieszkania, bez godnych warunków sanitarnych był przerażającą perspektywą. Szukając pomocy trafiły do szkoły, licząc na wskazanie kierunku działania ku poprawie warunków bytowych rodziny.
- Zastanawialiśmy się jak pomóc - mówi wicedyrektor Gimnazjum nr 2 Lucyna Spes. - Zbiórka na remont, szukanie sponsorów... to wszystko za długo by trwało. Marta potrzebowała pomocy natychmiast. Postanowiłam napisać do programu "Nasz Nowy Dom" opisując ogólnie ciężką sytuację Marty i jej mamy. Mimo, że termin zgłaszania rodzin do kolejnych edycji już minął, produkcja bardzo się zainteresowała losem chojnowianek. Zaczęła się wymiana formularzy, dokumentacji, zdjęć, potem były telefony, umawianie spotkań. Kiedy dostaliśmy informację, że Marta z mamą przeszły kolejne etapy i ekipa remontowa przyjedzie w styczniu do Chojnowa, wszyscy poczuliśmy ulgę i ogromne szczęście.
Jestem pod wielkim wrażeniem organizacji i logistyki całego projektu. W Chojnowie pracowało kilkadziesiąt osób, każdy doskonale wiedział, co ma robić, znał swoje miejsce, wszystko szło sprawnie. Reżyser, architekt Martyna, szef budowy Artur i prowadząca Katarzyna Dowbor - przemili, szczerze przejęci sytuacją. Jesteśmy niezmiernie wdzięczni.
Ciekawostką może być fakt, że wizja odcinka była nieco inna od finalnej. Reżyser, w trakcie nagrania, widząc zaangażowanie szkoły, zmieniał koncepcje pozwalając włączać się przyjaciołom Marty z ich inicjatywą.
Koleżanki i koledzy z klasy Marty, poproszeni o pomoc, z prywatnych zasobów i archiwum szkolnego przygotowali zdjęcia Marty z różnych wydarzeń. Podpisali je, a wybrane przez projektantkę Martynę znalazły miejsce na ścianie w pokoju Marty. Troje uczniów zaproszono na rozmowę przed kamery, która oczywiście dotyczyła Marty. Młodzież pięknie przywitała też koleżankę wracającą z wypoczynku zorganizowanego na czas remontu. Banery "Witamy!" i "Dziękujemy! (dla Polsatu) z pewnością będą widoczne podczas emitowanego odcinka.
W podziękowaniu dla całej ekipy programu "Nasz Nowy Dom", dyrekcja gimnazjum - dyrektor Andrzej Urban i wicedyrektor Lucyna Spes, na ręce reżysera, pani Martyny, pana Artura i pani Kasi, przekazali drobne prezenty.
- To taki symboliczny gest od całego miasta - wyjaśnia L. Spes. - Bo nie tylko nasza szkoła była zaangażowana. Podziękowania należą się także pani Izabeli Szewczyk z drukarni Unifot i Jakubowi Halikowskiemu z firmy Visual Studio za pomoc w przygotowaniu banerów, pani Aleksandrze Litwin z Atelier za piękne anioły, panu Mariuszowi Gawronowi za życzliwość i dyspozycyjność oraz władzom miasta za wsparcie. A za powodzenie całego przedsięwzięcia, mam wrażenie, kciuki trzymali wszyscy chojnowianie - im też serdecznie dziękujemy.
Przy remoncie, pracowało 46 osób. Wśród nich byli też pracownicy Chojnowskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Czterech naszych fachowców wykonało w mieszkaniu instalację gazową i wentylacyjną.
Jak odnalazły się w nowych wnętrzach bohaterki programu?
- Wciąż dochodzimy do siebie - mówi pani Renia. - Emocje nie opadają. Jesteśmy przeszczęśliwe. Spotkało nas tyle dobrego. Doznałyśmy tak wiele życzliwości, zrozumienia i wsparcia. Mieszkanie jest nie do poznania. To nie nasza dawna kawalerka, ale wnętrza pięknego domku. Jeszcze się urządzamy, układamy rzeczy, które były na przechowaniu u rodziny. Cały czas napawamy się widokiem pięknego mieszkania, przystosowanego do potrzeb Marty, funkcjonalnego, jasnego i przestronnego.
Na czas remontu Martę i jej mamę zakwaterowano w hotelu we Wrocławiu. Miały tam zapewnione atrakcje, niespodzianki i pełen komfort.
- To było kilka cudownych dni. Czułyśmy się jak hrabianki. Szef kuchni przygotowywał posiłki specjalnie dla nas, personel zajmował się nami, jak gośćmi specjalnymi, wszyscy byli mili i serdeczni. Często towarzyszyła nam ekipa filmowa. Nie czułyśmy strachu przed kamerami, kiedy filmowały nas podczas kolejnych oferowanych nam zajęć. Gorzej było, kiedy stawałyśmy z kamerą face to face. Wywiady, opowiadanie o swoich emocjach - to nas nieco tremowało. Każdy z ekipy był jednak tak życzliwy i dodawał nam odwagi, że, mamy nadzieję, na nagraniu nie będzie widać naszego skrępowania. W tym miejscu chciałam wspólnie z córką z całego serca podziękować wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do uruchomienia całej tej maszyny, do jej realizacji i niezwykłego efektu finałowego. Komu mogłyśmy, dziękowałyśmy osobiście, ale nie do wszystkich jesteśmy w stanie dotrzeć. Nie miałyśmy na przykład okazji poznać brygady remontującej nasze mieszkanie, a im przecież też należą się wielkie podziękowania. Jesteśmy niezmiernie wdzięczne osobom z Chojnowa, które w różnej formie wspierały to wydarzenie i rzeszy pracowników telewizji Polsat zaangażowanych w program "Nasz Nowy Dom". Dzięki Wam Marta ma wspaniałe warunki do rekonwalescencji i codziennego, normalnego życia.
Data emisji programu nie jest znana. Producent jej nie podaje sugerując śledzenie zapowiedzi na antenie Polsatu. Wiemy tylko, że będzie to marzec lub kwiecień. To niedługo. Z pewnością większość chojnowian chętnie obejrzy kolejną (po "Wielkiej Niespodziance Klaudiusza Sevkovića" i "Kuchennych Rewolucjach) medialną produkcję nagrywaną w naszym mieście.
