Z cyklu „Ludzie z pasją” – Elżbieta Kłapcińska - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Z cyklu „Ludzie z pasją” – Elżbieta Kłapcińska



Patrząc pobieżnie, można odnieść wrażenie, że jej pasją jest germanistyka - (szerokość: 450 / wysokość: 600)wieloletnia nauczycielka języka niemieckiego mocno zaangażowana jest w partnerstwo z niemieckim Egelsbach. Ale to pozory i tylko fragment jej aktywności. Pasją Elżbiety Kłapcińskiej jest działalność społeczna.

 

Gazeta Chojnowska - Działacz społeczny, to według definicji osoba pracująca na rzecz wspólnoty obywatelskiej, organizator, uczestnik organizacji społecznych i samorządowych. Jest Pani aktywistką?

(szerokość: 750 / wysokość: 500)











Elżbieta Kłapcińska - Nie wiem, czy można powiedzieć, że jestem aktywistką, ale lubię pracować społecznie i robić coś dla innych. Pracując w szkole byłam opiekunką samorządu uczniowskiego. Starałam się zaszczepić w młodych ludziach ideę samorządności i pracy na rzecz społeczności uczniowskiej. "Żeby zapalać innych, trzeba samemu płonąć" - to motto przyświecało mojej pracy z młodzieżą i dzisiaj przyświeca współpracy z dorosłymi w Chojnowskim Stowarzyszeniu Przyjaciół Miast Partnerskich.

 

G.Ch. - Kiedy zatem i w jakich okolicznościach nawiązała się współpraca z Niemcami. Na czym polega?

E.K. - Jak Pani wspomniała byłam nauczycielką języka niemieckiego. W 1990r. przeprowadziłam się ze Zgorzelca do rodzinnego Chojnowa. W tutejszym Liceum Ogólnokształcącym podjęłam pracę. W tym też roku po raz pierwszy spotkałam się z Niemcami, którzy byli przedwojennymi mieszkańcami Chojnowa i okolic. Po zapowiedzi, że przyjadą za rok, postanowiłam, że przygotuję z moimi uczniami dla nich akademię. I tak to się zaczęło. Co roku przygotowywaliśmy jakąś inscenizację, nasze kontakty stawały się coraz cieplejsze, coraz bliższe. Niemcy wspierali naukę języka niemieckiego w szkole. Otrzymywaliśmy pieniądze na czasopisma, sprzęt audiowizualny. Grupie niemieckiej przewodniczył pan Dieter Schroeder - od 2004 roku Honorowy Obywatel naszego miasta. On też w tym samym roku zaaranżował spotkanie z burmistrzem Egelsbach Rudim Moritzem. W marcu 2005 w Egelsbach, a w czerwcu 2005 w Chojnowie została podpisana umowa o partnerstwie naszych miast.


(szerokość: 750 / wysokość: 562)

 

G.Ch. - Trzynaście lat temu - utrzymanie wieloletnich kontaktów nie jest prostą sprawą, wymaga zaangażowania i dużo pracy.

E.K. - Dlatego powołaliśmy Chojnowskie Stowarzyszenie Przyjaciół Miast Partnerskich. Działamy prężnie od wielu lat i możemy pochwalić się wieloma inicjatywami. Wymienię chociażby spotkania na wielu płaszczyznach życia społecznego, działalność charytatywną skierowaną na potrzeby naszych placówek służby zdrowia czy osób niepełnosprawnych, wymianę młodzieży i oczywiście nawiązujące się serdeczne znajomości.

 

(szerokość: 450 / wysokość: 600)G.Ch. - Partnerstwo niesie więc korzyści dla miasta i jego mieszkańców

E. K. - Naturalnie. Przede wszystkim  mamy możliwość poznać nawzajem nasze życie, zwyczaje, kulturę. Mimo różnej mentalności potrafimy nawiązać trwałe przyjaźnie. Nauczyliśmy się wzajemnego respektu i poszanowania naszej odmienności - życia bez uprzedzeń.  Bezpośrednie spotkania mieszkańców naszych miast pokazały, że dużo nas łączy. Wymieniamy doświadczenia - dobre wzorce są zawsze mile widziane, zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. W Egelsbach podoba mi się to, że 75% mieszkańców należy do różnych związków i stowarzyszeń, co buduje w nich więź obywatelską, a bywa że i koleżeńską samopomoc. Może kiedyś tak będzie i w naszym Chojnowie!

 

G.Ch. - Jest pani zaangażowana także w niemieckiej organizacji "Kobiety na drodze do Europy" w Görlitz. Dlaczego?

E.K. - "Frauen auf dem Weg nach Europa" (tak w oryginale brzmi nazwa organizacji), jest jakby rozszerzeniem mojej dotychczasowej działalności. Jest to stowarzyszenie trójnarodowe: Niemcy, Polacy i Czesi. Skierowane jest głównie na współpracę nadgraniczną, ale współpracuje też z Chojnowskim Stowarzyszeniem Przyjaciół Miast Partnerskich.

Jako członek byłam kilkakrotnie w Berlinie w Bundestagu na spotkaniach z niemieckimi deputowanymi. Mogłam rozmawiać z nimi o sprawach związanych z naszymi wzajemnymi relacjami, przy-słuchiwać się interpelacjom. Byliśmy kilkakrotnie też w Parlamencie Europejskim w Strasburgu i w Brukseli na spotkaniach z niemieckimi eurodeputowanymi. Stowarzyszenie "Frauen auf dem Weg nach Europa" wspiera też dzieci niepełnosprawne z ubogich rodzin, no i oczywiście kobiety, które potrzebują wsparcia. Inni tylko mówią o wspólnej Europie, a my "Kobiety Europy" nią żyjemy i ją naprawdę budujemy. Dla mnie to kolejne doświadczenia, poszerzanie horyzontów i nawiązywanie nowych, cennych kontaktów.

 

G.Ch. - Nie każdy chce i nie każdy potrafi działać na rzecz innych.(szerokość: 750 / wysokość: 562) Co panią kieruje, jaką ma pani motywację…?

E.K. - Często jestem pytana: "Co ty z tego masz?" Gdy odpowiadam, że satysfakcję i radość, to słyszę: "Jesteś... " i epitecik. Na początku naszej działalności prowadziliśmy też działalność charytatywną (teraz też, ale na mniejszą skalę). Satysfakcją było już to, że mogliśmy komuś pomóc, w jakiś sposób ulżyć. W życiu tak naprawdę liczy się to, co możemy zrobić dla innych, czas jaki możemy poświęcić drugiemu człowiekowi. Działalność naszego Chojnowskiego Stowarzyszenia Miast Partnerskich, to praca na rzecz miasta, różnych środowisk, na rzecz instytucji i ich podopiecznych. Jestem z tych osób, które zdecydowanie wolą dawać niż brać i mam poczucie, że dzięki bezinteresownemu zaangażowaniu możemy wspólnie przeżywać piękne chwile.

 

(szerokość: 338 / wysokość: 600)G.Ch. - Plany i marzenia związane z działalnością społeczną.

E.K. - "Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga i sprawia, że z radością czeka się na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni" (Ceceli Ahern). Ta myśl to dobra motywacja do działania. Mam dużo marzeń (może kiedyś się spełnią), marzę np.o tym, żeby nasza chojnowska społeczność bardziej angażowała się w działalność społeczną. To jest sposób na to, żeby życie przestało być monotonne, żeby przestać "liczyć dni".

 

G.Ch. - Inne pasje?

E.K. - Oczywiście. Interesuje mnie wiele rzeczy np. polityka - zarówno ta lokalna, jak i ta pisana przez duże "P". Moją pasją jest też działka. Kocham ogród i pracę w nim. Przebywanie wśród zieleni, kwiatów, śpiew ptaków, to dobry relaks i zastrzyk pozytywnej energii. To tylko część moich zainteresowań. Nie mam czasu na nudę!

 

G.Ch. - Dziękując za rozmowę życzymy, by jednak kiedyś zanlazł się czas na trochę nudy!



Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama