Tak nie brzmiały od lat - chojnowskie organy pod ręką światowej sławy wirtuoza - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Tak nie brzmiały od lat - chojnowskie organy pod ręką światowej sławy wirtuoza



      Kiedy ok. roku 250 przed Chrystusem grecki inżynier Ktesibios z Aleksandrii zbudował pierwsze organy, z pewnością nie spodziewał się, że jego konstrukcja zrobi w świecie muzycznym tak wielką karierę. Zresztą w owych czasach organów hydraulicznych (wodnych) używano głównie do nagłaśniania wydarzeń typowo świeckich - rozbrzmiewały w trakcie igrzysk, zmagań gladiatorów, imprez cyrkowych... Być może ten właśnie charakter sprawił, iż początkowo Kościół katolicki odnosił się do tego instrumentu nieufnie. Cyrkowe skojarzenia nie licowały z powagą liturgii.
Dopiero w połowie VII w., za papieża Witaliana, muzyka organowa zaczęła towarzyszyć obrzędom kościelnym. W polskich kościołach organy pojawiły się w średniowieczu. Początki chojnowskich organów nie są znane, choć przyjmuje się, że w kościele Najświętszej Maryi Panny, czyli dzisiejszej świątyni p.w. św. Apostołów Piotra i Pawła muzyka organowa rozbrzmiewała już w XV stuleciu. Pewniejsze wieści dotyczą drugiej połowy wieku XVII, kiedy to po wielkim pożarze miasta i kościoła w roku 1651 przez osiem lat trwały prace nad odbudową świątyni. Nawę główną sklepiono w roku 1659 i - co wielce prawdopodobne - uroczystościom z tej okazji towarzyszyło już brzmienie organów. Prospekt organowy powstał właśnie w owym czasie. Szafa organowa, którą dziś podziwiamy, jest rekonstrukcją właśnie tej XVII. wiecznej. Również sam instrument, a ściślej jeden z jego głosów, został wykorzystany firmę Gebrüder Walther z Góry Śląskiej, gdy ta na zlecenie ówczesnych chojnowian podjęła się prac nad stworzeniem nowych organów. Instrument, zgodnie z duchem i modą epoki, zyskał "romantyczny" charakter dźwięku, a jego 38 głosów pozwalało wypełnić kościół potęgą brzmienia.
Upływ czasu i bieg wydarzeń sprawił, że po blisko 100 latach z tamtego instrumentu, a ściślej jego walorów brzmieniowych, pozostała mniej więcej połowa. Parafrazując Mickiewicza można by rzec: "wszystkim się zdawało, że organy brzmią jeszcze, a to (tylko) echo grało"... Echo dawnych możliwości.
Dobrze się więc stało, że z inicjatywy ks. prałata Tadeusza Jurka rozpoczęły się przed laty zabiegi nad odnowieniem instrumentu. Dobrze też, że ideę podchwyciło wielu mieszkańców miasta i okolic i przekazanymi na remont ofiarami pozwoliło na doprowadzenie prac do szczęśliwego finału. Organy znów, jak przed niemal dwustu laty, "mówią" pełnym głosem.
24 października br. o godz. 19.00 w kościele p.w. Apostołów Piotra i Pawła będzie niepowtarzalna okazja, by tego "nowego-starego" brzmienia posłuchać. W koncercie organowym, dedykowanym w hołdzie Janowi Pawłowi II (ale myślę sobie prywatnie, że w jakiejś części również wszystkim darczyńcom) wystąpi światowej sławy wykonawca - prof. Andrzej Chorosiński (spójrzcie Państwo na jego notkę biograficzną poniżej). W programie - niemal same "przeboje" muzyki klasycznej, nawet przez muzycznych laików rozpoznawalne chyba po kilku zaledwie nutach. Koncert rozpocznie monumentalna "Toccata i fuga d-moll" Johanna Sebastiana Bacha, będzie też dokonana przez profesora transkrypcja "Wiosny" Antonio Vivaldiego z jego najsłynniejszego dzieła, czyli "Czterech pór roku" czy też "Szeherezada" Mikołaja Rimskiego-Korsakowa. Występu dopełni "Preludium, fuga i wariacja h-moll" Cesara Francka i "I Sonata d-moll" Alexandre`a Guilmant. Jak mawiają niektórzy: "miód dla uszu i duszy".
Koncert poprowadzi legnicki muzykolog, ks. Piotr Dębski. Takie wydarzenie w skali naszego miasta powtórzy się chyba nieprędko (choć być może uda się wprowadzić Chojnów na koncertową mapę organowych festiwali, a wtedy...)

Zapraszamy na koncert organowy.
24 października, godz. 19.00
Kościół pw. św. Piotra i Pawła

"Toccata i fuga d-moll" Johanna Sebastiana Bacha
"Wiosna" Antonio Vivaldiego z "Czterech pór roku"
"Szeherezada" Mikołaja Rimskiego-Korsakowa.
"Preludium, fuga i wariacja h-moll" Cesara Francka
"I Sonata d-moll" Alexandre`a Guilmant.

Gorąco polecamy - przyjdź koniecznie


Stanisław Horodecki
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama