Chojnowianin wicemistrzem Europy w kulturystyce - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Chojnowianin wicemistrzem Europy w kulturystyce




Wyrzeźbiony mistrz

W Polsce, w jego kategorii nie ma lepszego, w Europie bliższy ideału jest tylko jeden.
Grzegorz Sochacki, chojnowianin, reprezentant głogowskiego klubu „Goliat" do tytułu wicemistrza Europy w kulturystyce szedł ciężką, ale owocną drogą.

Zaczynał jako nastolatek w przydomowej siłowni. Pojawiał się tam z tych samych powodów co większość jego rówieśników – siłownia była na topie, nieco sprężystych mięśni też, no i kondycja sportowca również robiła wrażenie, zwłaszcza na płci przeciwnej.
Tam dostrzegli go profesjonaliści. Długo nie dawał się namówić na systematyczne treningi i rygor dietetyczny. W końcu uległ, a wtedy wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Niewiele czasu potrzebował żeby udowodnić, że bystre oko „starych wyjadaczy" się nie myliło. Tytułów regionalnych nie sposób dziś policzyć, kilkakrotny wicemistrz i mistrz Polski, siódmy na mistrzostwach kontynentalnych, drugi w Europie.
- Europejską rywalizację poprzedziły mistrzostwa Polski w Warszawie – mówi G. Sochacki. - Po wygranej w swojej kategorii spotkałem się z pozostałymi mistrzami w tzw. kategorii open wyłaniającej najlepszego z najlepszych. Był to mój szczęśliwy dzień, wygrałem i wkrótce potem stanąłem w szranki z międzynarodową obsadą kulturystów walczących o tytuł europejski.

Mistrzostwa Europy w Kulturystyce i Fitness w Brasov w Rumunii były ogromnym wyzwaniem dla naszego reprezentanta.
- Okres przed zawodami, to czas nie tylko intensywnych treningów, ale i szczególnej dbałości o dietę. Przez kilka miesięcy dzień zaczynający się wczesnym rankiem przeplatany jest ćwiczeniami i przygotowaniami licznych posiłków. W ciągu doby bywa że jest ich nawet siedem – starannie wyważonych, sklasyfikowanych witaminowo i kalorycznie. Dieta w naszej dziedzinie jest bardzo istotna. Nawet jeden cukierek, czy niewinne ciasteczko może zniweczyć pracę kilku okupionych wyrzeczeniami i samodyscypliną miesięcy pracy.


Według słów naszego mistrza nie tylko dieta jest ważna. O sukcesie zawodnika i jego przyszłości decydują geny.
- Uwarunkowania genetyczne stanowią blisko 80% powodzenia. Jeśli nie ma się wrodzonych predyspozycji żadne treningi nie ukształtują naszego ciała tak, żeby liczyć się w czołówce. Z drugiej strony, genetyka to nie wszystko – na sukces, tak jak w każdej dziedzinie, trzeba sobie zapracować.

Czy w nawale zajęć, między siłownią, a blatem kuchennym chojnowski kulturysta ma czas na relaks?
- Najlepiej wypoczywam przy tzw. grzebaniu przy samochodach. Odskocznią są dla mnie wszelkiego rodzaju przeróbki, tuningowanie, udoskonalanie kształtów, tworzenie oryginalnych form nadwozia.
Pewną odskocznią jest dla mnie także snucie planów na przyszłość, nie koniecznie realnych. Marzenia, to przecież doskonały sposób na relaks psychiki. Jedno z wielu moich marzeń mam nadzieję, że uda się zrealizować już wkrótce. Lokata w pierwszej trójce mistrzostw świata, to byłoby coś. Szansa na to będzie już za kilka miesięcy, mam nadzieje, że będziemy mieli wówczas powód, żeby spotkać się w redakcji ponownie.

Trzymamy kciuki!


Emilia Grześkowiak
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama