„Przede mną roztaczał się widok hieratycznych sześćset dziewięćdziesięciu dwuipółletnich dębów i wijącej się rzewnie rzeczułki." Z dwutygodniowym opóźnieniem nastąpiło rozdanie głównych nagród w III Chojnowskim Dyktandzie. Impreza ta przeszła już do historii. Czy będzie IV Dyktando? To zależy jedynie od grupy osób, które pomagają mi przy jej realizacji. Są wśród nich moje koleżanki polonistki przygotowujące testy dyktand. Są również bibliotekarki i szereg osób, które wykonują wiele drobnych, pozornie nie związanych z imprezą czynności.
Jednak najważniejszą rolę odgrywają sponsorzy. W tym roku fundatorami głównych nagród była Firma "PCG" z Chojnowa i Firma Jana Kryszczuka. To dzięki Panom: Cebuli, Grodkowskiemu i Kryszczukowi, zwycięscy III Chojnowskiego Dyktanda mogli odjechać rowerami.
Jakie było tegoroczne dyktando? Ponoć trudne. Wszyscy uczestnicy popełnili błędy. Zwycięscy też tego nie uniknęli. Jednak walka wśród najlepszych była zażarta. Uchylając rąbka tajemnicy zdradzę, że o pierwszym miejscu zadecydował jeden przeliczeniowy błąd ortograficzny.
Mnie osobiście cieszy tak liczny udział młodzieży z Chojnowa i nie tylko. W pierwszej dziesiątce najmłodszych uczestników na czwartym miejscu został sklasyfikowany Jabuk Hofmann z Krzywej. Silna reprezentacja przyjechała ze Szkoły Podstawowej w Niedźwiedzicach (Grzegorz Łucki - 5, Joanna Lipa - 7). Pierwszą dziesiątkę zamyka Karolina Kozioł z Jerzmanowic. Natomiast mistrzem ortografii został mieszkaniec Lubina, Przemysław Sapała, który o naszej imprezie dowiedział się z Radia PLUS.
Kto wygra IV Dyktando? Mistrz zapowiedział swój przyjazd na przyszłoroczną imprezę. Może pojawi się ktoś inny? A może tytuł Mistrza Ortografii Ziemi Chojnowskiej powróci do Chojnowa?
To tylko zabawa ze słowami, przecinkami i kropkami. Jednak już dzisiaj zapraszam na IV Chojnowskie Dyktando.
