Chcę tu być - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Chcę tu być



Wyjechał z Chojnowa ponad 30 lat temu. Od tego czasu, systematycznie, co dwa lata, wraca do rodzinnego miasta.

Kazimierza Karpiaka ciągnie tu nie tylko tęsknota za rodziną, ale też sentyment do spokojnego, urokliwego miasta, gdzie się urodził, wychował i zaczynał zawodowy etap swojego życia.
W połowie lat siedemdziesiątych los rzucił go z rodziną – kilkuletnim synem i żoną, emigrantką z Grecji, do Kanady. Splot wydarzeń był na tyle szczęśliwy, że wszyscy szybko się zaaklimatyzowali w nowych warunkach, znalazła się praca i mieszkanie, życie płynęło spokojnie i dostatnio. Czegoś jednak brakowało. Każda kolejna wizyta w Chojnowie utwierdzała pana Kazimierza w przekonaniu, że jego dusza i serce zostały w grodzie nad Skorą. Lata mijały, a myśl o powrocie narastała i coraz częściej nie dawała spokoju.
- Za dwa lata przechodzę na emeryturę – mówi Kazimierz Karpiak. – Zamykam kolejny etap swojego życia, to idealny czas na powrót na ojcowiznę.
Przez te wszystkie lata na syna czekała jego matka. Dziś kobieta w sędziwym wieku, ale pełna energii i wciąż zatroskana o los swojego dziecka. Niecierpliwie oczekuje na przyjazd syna i synowej – wnuk wrócił do kraju wiele lat temu.
- Nostalgia towarzyszyła mi niemal przez cały czas, ale niczego nie żałuję – wyjaśnia p. Kazimierz. – Wychowaliśmy wspaniałego syna, który dziś, po doktoracie pracuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Przez nasze życie przewinęło się wiele wspaniałych, życzliwych osób, poznaliśmy ciekawe miejsca… Czas jednak wracać. A Chojnów stroi się w nowe szaty na nasz przyjazd. Wiele się tutaj zmieniło, zwłaszcza ostatnimi laty. Każdy przyjazd do Chojnowa pozostawiał we mnie wspaniałe wrażenia. Wcześniej były to sentymentalne podróży w przeszłość do lat dzieciństwa i młodości, miejsc, gdzie grałem w piłkę, spacerowałem z pierwszymi sympatiami. Dziś dodatkowo czuję dumę z mojego miasta, kiedy obserwuję jak staje się barwne, jak się rozwija. Kolorowe kamienice, odremontowana szkoła, ulice, wspaniały budynek biblioteki, to wszystko napawa optymizmem i potęguje tęsknotę.

Pan Kazimierz dokładnie wie co będzie robił po powrocie. Swój czas chce poświęcić chojnowskiej młodzieży.
- Zawsze byłem aktywny i nie zamierzam, mimo emerytalnego wieku, zwolnić tempa. Sport, to dziedzina, w której zawsze jest wiele do zrobienia i głównie tu zamierzam się udzielać. A tymczasem pozdrawiam wszystkich chojnowian i niecierpliwie odliczam czas, kiedy na stałe zamieszkam w rodzinnym mieście.


Emilia Grześkowiak
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama