150 lat Pani Michalino! - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



150 lat Pani Michalino!



Gotowałam obiad dla rodziny. To był wyjątkowy dzień, bo nie zawsze było z czego uszykować posiłek. Nagle huk wystrzału oderwał mnie od pracy. Tuż koło mnie przeleciała kula. Przerażenie i jedna myśl – uciekać jak najdalej…

 

Te wydarzenia wciąż są żywe i przywołują tragizm okresu wojny. Trudno się dziwić.(szerokość: 190 / wysokość: 253) Michalina Kmiciewicz, która niedawno obchodziła swoje setne urodziny, przeżyła dwie wojny światowe. W jej wspomnieniach wciąż także żyje ukochany Lwów.

 

Do Chojnowa przyjechała, kiedy miała 33 lata. Wspólnie z rodziną – mężem i dwiema córkami zasiedliła mieszkanie przy ulicy Legnickiej.

- Wszystko wówczas było tu zrujnowane. Zagospodarowaliśmy kuchnię i pomału próbowaliśmy urządzić dom w nowej Polsce.

Wspomnienia z tamtego okresu, to właśnie pierwsze wrażenia po przyjeździe na ziemie odzyskane i zaprzyjaźniona Niemka, którą podobnie jak młodą Michalinę wcześniej, po krótkim czasie znajomości wywożono pociągiem w nieznane.

- Wszyscy dziwili się, że przyszłam na stację pożegnać sąsiadk.,Mówili, że przecież to Niemka, nie można się litować. Dla mnie to była kobieta i matka, tak jak ja zatroskana o los najbliższych.

W Chojnowie pani Michalina znalazła spokój i stabilizację. Mąż zatrudnił się w zakładach remonotowo-budowlanych, córki kontynuowały edukację, a ona zajmowała się domem. Czas mijał, na świecie pojawiły się wnuki, potem prawnuki i dziś to oni wszyscy troszczą się o ukochaną mamę, babcię i prababcię.

 

Uroczystości setnych urodzin trwały kilka dni. Przez dom Pani Michaliny przewinęli się liczni goście. Byli naturalnie najbliżsi, dalsza rodzina, znajomi dzieci, z gratulacjami i życzeniami przybyły też władze miasta i pracownicy ZUS. Dostojną jubilatkę „zasypano" kwiatami, serdecznymi życzeniami, uściskami i pocałunkami. Wydaje się, że to nie tylko zasługa sędziwego wieku, na taką życzliwość trzeba po prostu sobie zapracować.

- Mama zawsze była serdeczna dla innych, pomocna i wrażliwa na ludzką krzywdę - wyjaśniają córki. – Do teraz z resztą często myśli nie o sobie a o innych.

 

Dziś Pani Michalinie przyjemność sprawiają słodycze i dobra kawa. Rozrywką jest telewizja. Lubi oglądać wiadomości i programy historyczne. Jej marzeniem jest powrót do Lwowa. Póki co czasami przegląda album
z kolorowymi fotosami, obcych już, lwowskich arterii, nowoczesnych obiektów i pomników upamiętniających wydarzenia z jej lat młodości.

 

- Dzisiaj nikt nie docenia spokoju, pokoju i stabilizacji. Ludzie gonią nie wiadomo za czym, gubiąc po drodze wartości, tradycje i szacunek. To przykre, ja na szczęście żyłam i żyję wśród nieco innych ludzi.

 

I pewnie długo jeszcze cieszyć się będzie, z wzajemnością, towarzystwem najbliższych. Babka Pani Michaliny dożyła bowiem 105 lat, a jak wiadomo kolejne pokolenia żyją dłużej.

150 lat zatem Pani Michalino w zdrowiu, radości i gronie kochającej rodziny.

 

 



eg
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

Komentarze
TytułdataAutor
Niech zyje!2008-11-23Kasia
200 lat2008-11-22mały

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama