Z wizytą w Chojnowie

Kilka dni temu z noworocznymi życzeniami zawitał w naszej redakcji Bogusław Bidziński – chojnowski tenor, występujący na wielu światowych scenach.Tylko na kilka dni przyjechał w odwiedziny do rodzinnego miasta. Napięty kalendarz zawodowych zajęć nie pozwala na więcej. Bogusław Bidziński, którego występu chojnowianie niecierpliwie oczekują w naszym mieście, zapewnia, że równie niecierpliwie wertuje kartki kalendarza w poszukiwaniu wolnego terminu. Są szanse, że w czerwcu, podczas Dni Chojnowa, dojdzie do muzycznego przedsięwzięcia z udziałem naszego sławnego śpiewaka, ale o szczegółach za wcześnie jeszcze mówić. Poza tym przed B. Bidzińskim nowe wyzwania i wiele pracy, które mogą zakłócić plany.

- Jestem właśnie po premierze dwóch spektakli wystawianych w operze w Zurychu – opowiada B. Bidziński. – Nie ma jednak mowy o dłuższym urlopie i należytym wypoczynku. Ten czas poświęcam na kolejne audycje wokalne czyli przesłuchania do następnych spektakli.

Już wiadomo, że chojnowianin zagra jedną z ról w operze Wagnera – pierwszej części Pierścienia Nibelunga, pt. „Złoto Renu". To jak wyjaśnia nasz rodak ogromne wyróżnienie, nie każdy bowiem może śpiewać arie tego kompozytora. Cenna dla naszego artysty jest w tym projekcie także współpraca z młodym, ale cenionym dyrygentem, dyrektorem muzycznym Opery Paryskiej Philipem Jordanem.

Do czasochłonnych zajęć zawodowych, doszły także obowiązki rodzinne. Latem B. Bidziński poślubił piękną stargardziankę Paulinę, będzie musiał zatem dobę dzielić między dwie miłości swojego życia, a to nie jest proste.

Czy w tej sytuacji znajdzie czas dla fanów z Chojnowa? Wierzymy, że tak i czekamy na zapowiedź koncertu w grodzie nad Skorą.