login:     hasło:       zapomniałem/am hasła
Po bitwie… - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Po bitwie…



„Bitwa na głosy" z udziałem naszego mieszkańca Łukasza Sypienia przeszła już do historii. Dla niego samego jednak, to przeszłość, która z pewnością wpłynęła na jego przyszłość. Niezapomniane wspomnienia i zdobyte doświadczenia, w planowanej karierze, bez wątpienia będą procentować.

 

Łukasz należy do tych wykonawców, których zapamiętuje się nie tylko dzięki niebanalnemu głosowi, ale także dzięki odważnemu scenicznemu image. Odwagą wykazał się także, kiedy pojechał na casting do Brzegu. (szerokość: 375 / wysokość: 249)

- Kamil, to mój rówieśnik. Czułem, że znajdę z nim nić porozumienia – wyjaśnia Łukasz. – Widziałem w tym programie swoją szansę i udało się.

Bednarek zapamiętał Łukasza podczas przesłuchań w interpretacji w utworze ,,Gdy umiera dzień" Macieja Silskiego.

W ten sposób w telewizyjnym show pojawił się niezwykły chojnowski akcent. Rozpoczęła się też i muzyczna przygoda, a wraz z nią, co podkreśla Łukasz, swoista lekcja życia.

- Kamil to bardzo sympatyczny i otwarty człowiek i piekielnie zdolny – opowiada chojnowianin. - Nasza grupa szybko się zintegrowała. Rozpoczęły się próby i trudne dla mnie lekcje tańca. Nieraz bardzo wyczerpujące.

 

Pierwszy stres przyszedł, gdy nieuchronnie zbliżał się termin matury. Trudne próby przed kolejnymi wyjściami do nagrań zakłócała myśl o trudniejszym jeszcze egzaminie dojrzałości – Jak ja sobie poradzę? Czy zdam?

- Niezastąpiony wtedy okazał się nasz menager- Wojciech Wojda (lider zespołu FARBEN LEHRE- przyp. aut.) – wyjaśnia Łukasz. - Doglądał wszystkiego. Dbał o to by nam niczego nie brakowało, poprawiał nam samopoczucie. Wojtek nie był wyjątkiem. Przy realizacji programu zaangażowanych było blisko 300 osób i wiele z nich nas wspierało. Kolejne wsparcie miałem w domu i w swoim środowisku. Z takim poparciem musiało się udać – i w „Bitwie" i na egzaminie.

Finał telewizyjno- muzycznej przygody Łukasza Sypienia wszyscy znamy. Drużyna Kamila Bednarka ,,Bitwę" wygrała. Jeśli chodzi o maturę – też do przodu.

Na tym jednak nie koniec. 1 czerwca Łukasz z grupą Bednarka wystąpił na opolskim festiwalu.

- To kolejne niezwykłe przeżycie. Na tej scenie stają przecież ci najlepsi. Dla mnie to naprawdę ogromne wyróżnienie.

Dwa dni później pokazał się na Dniach Chojnowa.

- Cieszę się, że mogłem razem z koleżankami z „Bitwy" wystąpić w moim mieście. Ten koncert dedykowałem mieszkańcom, a w szczególności moim bliskim i znajomym, którzy przez lata mnie wspierali.

W Chojnowie Łukasz ma liczne grono fanów. Po występie na rodzimej scenie, długo jeszcze pozował do zdjęć i rozdawał autografy.

Czy czuje się gwiazdą?

- Gwiazdą nie czuję się na pewno. Uważam, że to był pewnego rodzaju mój i dziewczyn obowiązek. Ci wszyscy, którzy zostali i czekali na nas, wcześniej wysyłali smsy, wysyłali e-maile to się im po prostu należało.

 

Przed Łukaszem udział w nagraniu płyty Bednarka. No i jeszcze życiowa decyzja po zdanej maturze - wybór uczelni.

- Po maturze postanowiłem, że pójdę na studia do Wrocławia na Uniwersytet. Język angielski totalnie mną zawładnął.

 

Życzymy zatem powodzenia. I jak w muzyce reggae – wiecznego słońca nad głową i nieustającego optymizmu.

 

 



pm,eg
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama