Drugi Świąteczny Jarmark

 

 

 

Nie potwierdziły się obawy o niską frekwencję podczas tegorocznego Jarmarku Świątecznego. 22 grudnia, tuż przed Wigilią, w centrum miasta stanęło kilkanaście migających światełkami straganów i scena, z której płynęły mniej lub bardzie znane kolędy.

 

 

Niewielki plac nieopodal fary wypełnił się ludźmi, zapachami, kolorami – magicznym, świątecznym klimatem.

 

 

 

Przez kilka godzin w tym miejscu czuło się nadchodzące święta. Kramy, wypełnione różnego typu towarami. Posmakować można było kolorowych babeczek, pachnących pierniczków, aromatycznego grzańca.

 

 

Gdzie indziej bombki - szklane, dziergane, słomkowe, stroiki głównie z naturalnych materiałów, drewniane ozdóbki na choinkę, malowane szkło, makaronowe choinki, obrazy, książki, biżuteria różnego gatunku, galanteria i wiele, wiele innego asortymentu, a wszystko oryginalne, robione ręcznie, niepowtarzalne…

 

 

 

 

Wśród tłumu, nie sposób było nie trafić na sympatycznego (nie jednego) Mikołaja rozdającego słodkości nie tylko dzieciom, ale wszystkim, którzy cały mijający rok zachowywali się przykładnie i zasłużyli na prezent.

 

 

Świąteczną atmosferę dopełniały występy artystyczne. Kapela Beskid z bacą Jaśkiem przyciągała nie tylko góralskim brzmieniem, ale także opowieściami o świątecznych zwyczajach, tradycjach i kulinariach beskidzkiego regionu.

 

 

Chór Skoranta natomiast pięknymi kolędami przypominał jak klimatyczne i piękne są nasze polskie bożonarodzeniowe pieśni.

 

 

Blask i dźwięki z chojnowskiego Świątecznego Jarmarku niosły się daleko poza Rynek, a chłodną aurę rozgrzewały gorące serca uczestników. Było miło, swojsko, świątecznie, a najważniejsze, że w gronie wielu mieszkańców, którzy tego dnia, w tym miejscu, serdecznie witali dawno niewidzianych znajomych, składali sobie ciepłe życzenia i w dobrych nastrojach wracali do domu.