Bo to się zwykle tak zaczyna - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Bo to się zwykle tak zaczyna



(szerokość: 640 / wysokość: 480) 

O sukcesach kolarzy z UKS Oriens piszemy często i dużo. Zawodnicy tej sekcji dostarczają nam wielu powodów do zainteresowania się ich osiągnięciami nie tylko na arenie lokalnej, regionalnej, ale też wojewódzkiej.

W tym sezonie klub działający pod auspicjami Gimnazjum nr 2 w dolnośląskim rankingu kolarskich drużyn zajmuje jedno z czołowych miejsc.

To efekt codziennej pracy, fascynacji tą dyscypliną sportu i zaangażowania dorosłych – przygotowujących i wspierających.

 

Najmłodszymi zawodnikami Oriensu są uczniowie szóstej klasy Szkoły Podstawowej nr 4. Są najmłodsi, z niewielkim kolarskim stażem, ale na koncie wciąż przybywa im tytułów, medali, pucharów.

 

Przemysław Kaczmarek

Z tej trójki ma najdłuższy staż – jeździ ponad dwa lat. Z dumą mówi, że w swoich zbiorach ma 34 dyplomy, tyle mniej więcej ile startów w jego krótkiej karierze kolarskiej. Trzynaście razy stawał na najwyższym podium, posiada też tytuł mistrza Dolnego Śląska.

- Jedenaście razy miałem drugi czas, sześć razy byłem trzeci, dwa razy czwarty, jeden raz piąty i dwa razy ósmy – wylicza Przemek. - Puchary stoją na specjalnej półce w moim domu, z pewnością będzie ich więcej.

(szerokość: 190 / wysokość: 142)Przemek chciałby w sporcie osiągnąć międzynarodowy sukces. Wie, że do tego potrzeba czasu i wysiłku. Podobnie jak jego koledzy z sekcji trenuje pięć razy w tygodniu. Poza tym lubi grać w piłkę i jeździć na nartach.

 

 

Kamil Jędraszczyk

Do treningów rowerowych namówił go kolega – Karol. Przekonał go licznymi nagrodami i częstymi wyjazdami na zawody, zgrupowania. Trenuje już ponad rok i nie zamierza rezygnować. Złapał, jak to mówią, bakcyla. Wcześniej był zawodnikiem KS „Chojnowianka", ale to, jak się okazało, nie była jego dyscyplina.

- Wydaje mi się, że tu można więcej osiągnąć i trzeba liczyć na samego siebie – tłumaczy Kamil – Im więcej ćwiczysz, dajesz z siebie, tym lepsze są wyniki. W drużynie różnie z tym bywa.

2 miejsce w VII Ogólnopolskim Kolarskim Wyścigu Przełajowym w Memoriał im. Jana Kozłowskiego, 2 miejsce w wyścigu Rowerowym o puchar Wójta Gminy Czarny Bór czy 3 miejsce w wyścigu kolarstwa górskiego "Świdnica Grand Prix MTB" o puchar starosty powiatu świdnickiego zdają się potwierdzać teorię Kamila.

 

Karol Rokus

 

Kiedy Karol zaczynał swoje treningi była zima. Zajęcia odbywały się na siłowni. Nie mógł doczekać się jazdy w terenie. Wiosna przyszła nadspodziewanie szybko i już po kilku jazdach po wzgórkach Parku Piastowskiego mógł wziąć udział w pierwszych swoich zawodach. Po kilkunastu miesiącach Karol może pochwalić się srebrnymi medalami z wyścigów w Chojnowie, Bolesławcu, Jaworze, brązem zdobytym w Głogowie, Jeleniej Górze, Jaczkowie, Olesznej. (szerokość: 190 / wysokość: 126)

Trener tego zawodnika upatruje jego szanse w kolarstwie szosowym. Wkrótce, jak twierdzi, w tej dyscyplinie nie będzie równych Karolowi.

 

Chłopcy nie ukrywają, że podczas zawodów rywalizują także między sobą. Startują w jednej kategorii wiekowej, jeden dla drugiego jest zatem impulsem do mobilizacji. Zgodnie też namawiają swoich rówieśników do zainteresowania się jakimś sportem.

- Siedzenie w domu, przed komputerem, to naprawdę żadna rozrywka. Wiemy, bo jeszcze nie tak dawno sami gros czasu spędzaliśmy przed monitorem. Warto zająć się czymś innym, czymś co rozwija i przynosi korzyści. My oprócz wyeksponowanych w naszych pokojach nagród, mamy szóstki z wychowania fizycznego. No i jeszcze kondycję, której wielu naszym kolegom brakuje.

 



eg
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama