Nasi w loży mistrzów - Gazeta Chojnowska w ramach portalu E-Informator.pl



artykuły:

ostatnie
popularne
komentowane
regulamin
archiwum PDF
stopka redakcyjna
ogłoszenia
podgląd artykułów
podgląd komentarzy



Nasi w loży mistrzów





Są kumplami od kilku lat. Razem pracują, razem spędzają wolny czas - teraz razem walczą o honor i pieniądze w popularnym teleturnieju emitowanym przez stację "Polsat".
Andrzej Tracz, Piotr Kulczyc, Maciej Zderski, Dariusz Wołoszyn - nauczyciele z Gimnazjum nr 1 w Chojnowie kilka miesięcy temu wzięli udział w nagraniu teleturnieju "Awantura o kasę".prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza


No to jadziem

Najbardziej doświadczonym graczem z tej czwórki jest Andrzej Tracz, który brał udział w "Życiowej szansie". Wygrane wówczas pieniądze, szybko stopniały, a potrzeb i tzw. dziur do łatania nie ubyło. Skąd wziąć pieniądze, zastanawiała się wspaniała czwórka, którą łączyły podobne problemy finansowe? Tego dnia kiedy znaleźli odpowiedź na to pytanie akurat wspólnie oglądali mecz w telewizji. W przerwie przełączyli kanał i trafili na "Awanturę...". Chwilę oglądali program w milczeniu, a potem równocześnie krzyknęli - jedziemy.

Stresik i adrenalina

Każdy wysłał zgłoszeniowego sms-a. Kilka dni później Andrzej przez komórkę odpowiadał na eliminacyjne pytania. Odpowiedzi były prawidłowe, drużyna z Chojnowa została zakwalifikowana do programu.
- Wtedy się zaczęło. Dotarło do nas, że będziemy grać. Tak naprawdę nie mieliśmy pojęcia o zasadach tego teleturnieju. Zaczęliśmy oglądać kasetę z nagranymi odcinkami programu. Uczyliśmy się reguł i przede wszystkim zasad licytowania. To wydawało się najważniejsze, bo szeroko pojętą wiedzę przecież mieliśmy.
Tą szeroko pojętą wiedzę jednak należało uzupełnić. Każdy miał swoją działkę. Jeden studiował vademecum maturzysty, inny coś z astronomii, kolejny buszował w świecie mat-fizu, następny wertował dziedziny biol-chemiczne.
- Już po kilku dniach uznaliśmy, że to bez sensu, że musimy poprzestać na tym co wpojono nam przez kilkanaście lat nauki i idziemy na tzw. "żywca".
Adrenalina ponownie wzrosła, kiedy stawili się w studio na pierwsze rozgrywki.
- Najpierw test, potem konfrontacja z psychologiem. Stres u jednych powodował mobilizację i wzmożoną pracę mózgu, u innych pewnego rodzaju paraliż umysłowy.
Wszystko wróciło do normy, kiedy zasiedliśmy za stołem, poznaliśmy przeciwników i rozpoczęła się rywalizacja.


Kochanie możemy jechać do Hiszpanii

W jednym dniu nagrali cztery odcinki, następnego trzy kolejne. Przez siedem edycji chojnowianie wiedli prym w "Awanturze o kasę" zyskując z każdym odcinkiem coraz większą sympatię producentów i widzów zarówno tych przed telewizorami, jak i zgromadzonych w studiu.
- Nie ukrywamy, że pojechaliśmy tam po pieniądze. Atmosfera jednak była tak przyjazna, że zapomnieliśmy o swojej misji i wspaniale się bawiliśmy.
Może właśnie dlatego szczęście im sprzyjało. W pierwszym odcinku dotychczasowych mistrzów wysłali do domu i sami zasiedli w loży najlepszych. Ubrani w togi, wcale nie sprawiali wrażenia dostojnych i poważnych. Nie awanturowali się także o kasę. W piątym odcinku, w geście przyjaźni i bezinteresowności, zapłacili 3 tys zł. za zawodnika drużyny przeciwnej, który dzięki temu wrócił do swojego zespołu.
- Za nasz sukces uważamy także wygraną w jednym z odcinków z ludźmi, dla których teleturnieje to chleb powszedni. Zwycięzca finałów "1 z 10" poległ na polu walki w starciu z chojnowską czwórką wspaniałych.
Po każdym wygranym odcinku, do domu szły sms-y: mamy już na wymianę okien, kochanie, chyba starczy na wczasy, będziemy mogli kupić te meble, które tak bardzo chciałaś... Nikt nie spodziewał się, że pula będzie tak duża.
Nasi mistrzowie wygrali ponad 70 tys. zł. Po odliczeniu podatku i sprawiedliwym podziale na czterech, każdy z nich będzie mógł zrealizować jedno z wielu swoich marzeń.

Uwaga! Chojnów nadchodzi

- Wygrana to nie jedyny atut udziału w tym teleturnieju. Wielu chojnowian gratulowało nam teleturniejowego sukcesu, ale znaczna większość dziękowała za rozsławienie grodu nad Skorą. To że nie daliśmy przysłowiowej plamy jest chyba dla nas najważniejsze. Mobilizuje także do kolejnego szaleństwa. Właśnie się zastanawiamy, do której stacji teraz uderzyć i gdzie Chojnów zatryumfuje.


Emilia Grześkowiak
Napisz swój własny komentarz
Tytuł:      Autor:

TytułdataAutor
C.D. DO P..MACIEJA ZDERSKIEGO2010-02-10 00:00:00LUCYNA ZDERSKA
ZWROCILAM SIE DO PANA MACIEJA ZDERSKIEGO TUTAJ, ALBOWIEM NIE MAM ZADNEGO INNEGO NAMIARU !!! ZJAZD CHCEMY ZORGANIZOWAC W LIPCU TEGO ROKU 2010, W TARNOBRZEGU!!!ZATEM SPRAWE PROSZE TRAKTOWAC JAKO PILNA!!! Z POWAZANIEM LUCYNA ZDERSKA

serwis jest częścią portalu www.E-Informator.pl przygotowanego przez MEDIART © w systemie zarządzania treścią CMS Kursorek | Reklama