Joanna w Constanza

 Mistrzostwa Europy w jakiejkolwiek dziedzinie, to ranga wysoka i każdy, kto swój wolny czas poświęca wybranej pasji, szczyciłby się udziałem w europejskiej rywalizacji.

Na ten zaszczyt zapracowała sobie znana w środowisku sportowym Joanna Augustyniak, która wielokrotnie dawała nam – redaktorom - powód do zainteresowania swoimi osiągnięciami.

 

W pierwszych dniach września, ta zawodniczka kadry narodowej Polskiej Federacji Karate Sportowego, uczennica Powiatowego Zespołu Szkół w Chojnowie wyjechała do Rumunii na Mistrzostwa Europy.

- Czas przygotowań, to okres wzmożonej pracy i morderczych treningów – mówiła jeszcze przed wyjazdem. - To także ogromny stres i odpowiedzialność. Od początku planowałam jednak, że dam z siebie wszystko i udowodnię, że ludzie z niewielkich środowisk mogą zajść wysoko i liczyć się w międzynarodowym światku.

 

Asia udowodniła to już dawno – jej kolekcja nagród i tytułów jest imponująca, a sam udział w zawodach o kontynentalny tytuł, należy poczytywać za wielki sukces.

Mistrzostwa jednak rozczarowały naszą reprezentantkę.

 

- Wydawać by się mogło, że konkurs tej rangi, to pełen profesjonalizm i rzetelność. W Constanza przekonałam się, że nic bardziej mylnego. Znaczenie miała tu narodowość i koneksje. Niesmak budziły kontrowersyjne oceny i liczne protesty. Moje umiejętności sklasyfikowano na piątej pozycji. I pewnie w innych okolicznościach to miejsce bardzo by mnie ucieszyło. Wiem jednak, że werdykt był krzywdzący, do dziś nie mogę się z nim pogodzić, podobnie z resztą jak wielu innych zawodników ze swoimi klasyfikacjami.

 

Morale Joanny podniósł nieco niedawny Ogólnopolski Turniej Karate Budokan Cup w Środzie Śląskiej. Dwa złote medale, mamy nadzieję, poprawiły humor i zatarły niemiłe wspomnienia z Rumunii. Wierzymy też, że jeden turniej nie zaważy na karierze tej karateczki i Joanna wkrótce „jeszcze wszystkim pokaże…".